Nie mam szans, żeby napisać coś w odpowiedzi na ankietę, do której mnie zaprosiła Chihiro, albo wreszcie parę słów o skończonej niedawno "Czerwonej sofie" Lesbre, ponieważ nagrody są przyznawane w zastraszającym tempie i już mam okropne zaległości w tej kategorii. Czy oni się wszyscy spieszą, żeby zdążyć przed Świętami i w ten sposób podbić sprzedaż?
W każdym razie właśnie ogłoszono zwycięzców National Book Award. O nominacjach pisałam tutaj, zaś zwycięzcą został, jak miło! – Peter Matthiessen za książkę "Shadow Country". Na pewno dobry jest to wybór, bo Matthiessen jest świetnym pisarzem, jednym z moich ulubionych, co wszyscy stali czytelnicy tego bloga dobrze już wiedzą.
Skoro już o nagrodach zaczęłam, to hurtowo doniosę, że przyznano także Giller Prize, najważniejszą nagrodę kanadyjską. Zdobył ją Joseph Boyden za książkę "Through Black Spruce". I uciekam zająć się dla odmiany pracą…
No Comments