Zdobywcę Bookera poznamy już za kilka minut, a ja z nudów przeczytałam raz jeszcze trochę recenzji i wybrałam swojego faworyta. Faworyt to nietypowy, ponieważ nieczytany przeze mnie;) Kibicuję więc Nicoli Barker i jej „Darkmans”, ponieważ recenzje brzmią bardzo zachęcająco, ponieważ nikt tej książki inaczej nie sprowadzi pewnie do Polski, a kupując ją z Amazona zbankrutuję na przesyłce, ponieważ wybrała ją moja ulubiona bloggerka dovegreyreader, i ponieważ to by był bardzo fantazyjny wybór ze strony jury:)
Aczkolwiek oczywiście ucieszyłby mnie także „Mister Pip”, no ale jak się nie cieszyć z książki, któa opowiada o wielkiej, uzdrowicielskiej, sprawczej mocy literatury!
I skoro wyczekałam do tej godziny, dla mnie całkiem późnej, podejmę próbę zalogowania się na strasznie w tej chwili przeciążoną stronę the Man Booker Prize i dam Wam znać natychmiast!
No Comments