Cztery pory roku. Cztery żywioły. Cztery strony świata. Czwórka to komplet, pełnia, równowaga. W literaturze czwórka jest chyba mniej ekscytująca niż trójka, ale stanowi jej doskonałe uzupełnienie. Dodając do trzech elementów czwarty, zmieniamy całkowicie sytuację. Dostajemy dwie pary, stabilizację.
W pierwszej części „Opowieści z Narni„, czwórka dzieci trafia do Narnii – magicznej krainy. Dwie dziewczynki i dwóch chłopców, zgodnie z przepowiednią, która mówi, że w Narni skończy się wieczna zima, gdy na tronie zasiądą dwaj synowie Adama i dwie córki Ewy. Jeden z braci, Edmund, dopuszcza się jednak zdrady. Zostaje troje, i w trójkę muszą walczyć ze złem. Powiedzie im się dopiero, gdy Edmund wróci – tylko we czworo są silni. Żeby mógł wrócić, Aslan – lew, który symbolizuje Chrystusa – poświęca życie. Odradza się jednak, a z nim cała Narnia, na tronie zaś zasiada czworo władców. Powraca ład i harmonia.
Czwórka często oznacza dwie pary. A skoro są dwie pary, to znaczy, że może dojść do zabawnych pomyłek lub mniej zabawnych zdrad. Doskonałym przykładem jest tu „Sen nocy letniej„. Czwórka młodych ludzi nie może dojść do ładu ze swoimi uczuciami. Helena kocha Demetriusza, ten jednak pragnie zdobyć Hermię. Hermia woli Lyzandra, który także ją kocha. Niestety, ojciec Hermii żąda, by poślubiła ona Demetriusza. Ponieważ prawo ateńskie nakazywało córce posłuszeństwo wobec ojca, Hermia i Lyzander uciekają za miasto. W letnią noc wędrują przez las, za nimi bieży Demetriusz, ścigający wybrankę, za Demetriuszem zaś zrozpaczona Helena. Wskutek pomyłki Puka – elfa, który akurat znalazł się w tym samym miejscu. Lyzander zostaje zaczarowany i zakochuje się w Helenie. I nadal wszystko jest nie tak! Puk pragnąc naprawić błąd, rzuca czar na Demetriusza i tak jak poprzednio marzyli o Hermii, obaj panowie pragną teraz Heleny. Sprawa komplikuje się coraz bardziej, ponieważ jednak komedie zawsze kończą się uporządkowaniem chaotycznego świata, ostatecznie każda z dziewcząt dostaje swojego kochanka i następuje huczny ślub. Podobny galimatias, idealny do rozbawienia widowni, jest możliwy tylko przy parzystej liczbie bohaterów.
Czwórka pojawia się w słynnej zagadce Sfinksa: Co to za zwierzę, które rano chodzi na czterech nogach, w południe na dwóch, a wieczorem na trzech? Edypowi udaje się znaleźć odpowiedź – to człowiek. Dzień symbolizuje tu życie człowieka, który w dzieciństwie raczkuje na czterech kończynach, jako dorosły chodzi na dwóch nogach, a na starość często używa trzeciej nogi, czyli laski.
Czterech bohaterów występuje w „Czekając na Godota„. Sztuka jest doskonale symetryczna – w dwóch aktach występują po dwie pary bohaterów, jedna para statyczna, czekająca pod drzewem w rowie na Godota, który nigdy nie nadejdzie, i druga dynamiczna, przechodząca drogą, dramatycznie zmieniona w akcie drugim. I zaburzający tę symetrię Chłopiec, pojawiający się znienacka jako wysłannik Godota. Czterech bohaterów to jakby cztery opoki Koła Fortuny, które piąty element – chłopiec, wprawia w ruch.
Co ciekawe, całkowicie inne znaczenie ma czwórka w kulturze Wschodu – w Japonii, Chinach, Wietnamie i Korei cyfra cztery jest uważana za pechową. Wynika to z podobieństwa w wymowie „cztery” i „śmierć”. W języku mandaryńskim czwórka to sì (wymówione na opadającym tonie), zaś śmierć to sǐ (ton opadająco-rosnący). W japońskim oba słowa to shi. Podobnie jest w wielu innych krajach Azji Południowo-Wschodniej. Czwórka jest unikana na ile tylko to jest możliwe. I na przykład w wielu budynkach nie ma piętra czwartego ! Lęk przed numerem cztery ma nawet swoją nazwę – to tetrafobia.
Numer cztery jest pomijany w numeracji domów i mieszkań. Firmy nie produkują urządzeń, które w nazwie miałyby czwórkę. Samochody rejestrowane w Pekinie nigdy nie mają czwórki w numerze rejestracyjnym. Co ciekawe, czwórka w kombinacji z innymi cyframi może stracić swoje pechowe właściwości. Czwórka jest też mocno obecna w chińskiej kulturze – literatura chińska szczycie się czterema najważniejszymi, klasycznymi powieściami, są też cztery najważniejsze góry Buddyzmu, cztery znaczące kwiaty (kwiat śliwy, orchidea, bambus i chryzantema).
Czwórka jest więc interesującą cyfrą. Może nie jest tak bogata w znaczenia jak trójka i siódemka (o czym was wkrótce będę przekonywać), ale również niesie ze sobą pewną symbolikę, na którą ciekawie jest zwrócić czasem uwagę.
********************************************************************
Kolejna cyfra już wkrótce, a tymczasem chciałam Was poinformować, że choć znów tego nie planowałam, w ostatniej chwili ponownie zgłosiłam Miasto Książek do konkursu Blog Roku. Dwa razy już próbowałam, i dwa razy dzięki Waszym głosom i ocenie jurorów Miasto Książek trafiło do finału. A skoro już jesteśmy przy numerach, to podobno do trzech razy sztuka!
Konkurs ma swoje wady, nie da się ukryć, zaś etap głosowania smsowego jest chyba największą z nich. Jednak dzięki poprzednim startom Miastu Książek przybyło naprawdę sporo czytelników, zaś mnie udało się zdobyć kilku dobrych znajomych. Więc co tam, spróbujmy raz jeszcze!
Jeśli chcecie pomóc mi zawalczyć po raz trzeci, możecie wysłać sms o treści G00223 (0 to zero), na numer 7122. A przy okazji, przejrzyjcie inne zgłoszenia – jeszcze nie miałam na to czasu, ale jestem pewna, że jest tam sporo ciekawych blogów, które właśnie przy okazji konkursu można wypatrzyć. A blogerów książkowych w tym roku w konkursie co niemiara! Może wreszcie komuś się uda? 🙂
No Comments