Hej ho, hej ho, do pracy by się szło… Czas wrócić do rzeczywistości…
Dziękuję wszystkim za życzenia przedwyjazdowe, spełniły się w stu procentach:) Relacje stopniowo, zwłaszcza te zdjęciowe. Na zachętę i w skrócie:
- Na tym wyjeździe spełniło się moje marzenie z dzieciństwa, czy raczej z czasów szkolno-uniwersyteckich, związane z książkami oczywiście!
- Byłam w miasteczku, w którym jest więcej księgarń niż wszystkich innych sklepów razem wziętych, a największy antykwariat mieści pół miliona tytułów!
- Generalnie czułam się cały czas jak dziecko w sklepie z zabawkami.
Objechaliśmy dookoła Walię i odwiedziliśmy jedną z najpiękniejszych rezydencji w hrabstwie Derby, dobrze znaną wszystkim miłośnikom Jane Austen. No i przywiozłam taki stos książek, że chyba będzie mi głupio go pokazać;) A wierzcie mi, naprawdę się ograniczałam!
No Comments