Kiriyama Prize jest przyznawana książkom napisanym w krajach Pacyfiku oraz Azji Południowej. W zeszłym roku dostał ją Haruki Murakami, a w poprzednich latach wśród zwycięzców byli Kiran Desai, Nadeen Aslam, Michael Ondaatje i Shan Sa. Dla mnie jest to więc nagroda bardzo interesująca. Wczoraj ogłoszono nominacje w obu kategoriach – fikcja i literatura faktu. W kategorii fikcja nominacje dostali:
– Lloyd Jones "Mister Pip" – moim zdaniem faworyt, nagradzany już kilkakrotnie w ubiegłym roku, nominowany także do Bookera. Stoi u mnie na półce od dawna, może w końcu się zmobilizuję i przeczytam? Narratorką jest Matylda, której ojciec wyjechał do Australii za pracą. Matylda miszka na wyspie na Pacyfiku i chodzi do szkoły, w której uczy jedyny biały człowiek na wyspie, pan Watts. Gdy w ten idylliczny świat uderza wojna, niewinność pryska, a pan Watts staje się jedyną ostoją porządku. Próbując ochronić dzieci przed barbarzyństwem i chaosem, czyta im codziennie "Wielkie nadzieje" Dickensa, w ten sposób porządkując ich świat i pokazując, jaka jest rola pamięci i potęga wyobraźni.
– David Malouf "Complete stories" – zbiór opowiadań o Australii. Nie czytałam nic tego autora, kiedyś próbowałam ale mnie znudził… Chyba jest wydawany w Polsce, chociaż nie jestem pewna czy nie myli mi się z innym Maloufem;)
– Nicole Mones "The Last Chinese Chef" – międzykulturowa miłość, której narratorem jest amerykański pisarz, który w Chinach pisze książkę o najlepszych kucharzach kuchni chińskiej.
– Roma Tearne "Mosquito" – pisarz Theo Samarajeeva wraca na swoją rodzinną Sri Lankę po śmierci żony. Nie spodziewa się, że znajdzie tam przyjaźń, która przerodzi się w miłość. Ten związek może przynieść odrobinę nadziei dla całego kraju, targanego wojną domową. Jednak wkrótce kochankowie zostają rozdzieleni, a wojna odciśnie na nich swoje piętno.
– Zhu Wen "I love dollars" – portret współczesnych Chin jako kraju hedonizmu i nihilizmu, opowieść o walce o przetrwanie i szukaniu sensu w dynamicznym, wciąż się zmieniającym społeczeństwie.
Informacje są jak zwykle dość lakoniczne, ale wydaje mi się, że te dwie chińskie powieści mogą być ciekawe… Może akurat ktoś je u nas wyda…
Przy okazji warto odnotować, że przyznano 2008 Premio Alfaguara de Novela, nagrodę dla powieści hiszpańskojęzycznej. Zdobył ją Antonio Orlando Rodríguez za powieść "Chiquita". Nie mam o tym autorze bladego pojęcia nawet, jeśli ktoś z Was wie coś więcej, to proszę, podzielcie się:)
No Comments