Specjalnie dla tych, którzy twierdzą, że zaglądanie do Miasta Książek nieuchronnie kończy się wizytą w księgarni, dzisiaj napiszę o książce, której nie polecam;)
Rzadko zdarza mi się kompletnie nietrafiona lektura – jestem raczej wybredna, a jeśli nawet zdarzy mi się sięgnąć po książkę, która okazuje się słaba, najczęściej po prostu nie kończę lektury i oczywiście o niej wtedy nie piszę. Tym razem skusiło mnie nazwisko autorki. Z Diane Chamberlain spotkałam się dotychczas dwukrotnie: „Tajemnica Noelle” podobała mi się, a „Prawo matki” niespecjalnie. Niestety, „Sekretne życie CeeCee Wilkes” przeważa szalę na niekorzyść autorki. Przyznaję, że przeczytałam całość, jako że akcja toczyła się szybko, ale w trakcie lektury kilka razy miałam ochotę ją odłożyć.
Zaczęło się nawet nie najgorzej – nastoletnia CeeCee zakochuje się w niezbyt odpowiednim chłopcu. Timothy czaruje ją i uwodzi, ale jakoś podskórnie czujemy, że nie należy mu ufać. Jednak gdy okazało się, że jego zainteresowanie CeeCee wynika z przestępczych planów, i gdy udaje się mu wciągnąć ją w porwanie ciężarnej żony gubernatora, wiadomo już, że cała historia nie będzie nosiła choćby znamion prawdopodobieństwa. Zachowanie bohaterów, włączając CeeCee, jest tak irracjonalne, tak kompletnie nieuzasadnione, że budzi raczej śmiech, a nie zainteresowanie.
Potem jest niewiele lepiej. Gubernatorowa umiera, a CeeCee, która oczywiście była świadkiem tego tragicznego wydarzenia, musi uciekać, zaś dobrzy ludzie pomagają jej uzyskać nową tożsamość. Jej życie w ukryciu jest nieco bardziej interesująco i wiarygodnie opisane, a tym samym środkową część książki czyta się całkiem dobrze. Niestety, końcówka jest znowu słaba, a w postępowanie niektórych bohaterów naprawdę trudno uwierzyć.
Znaczna część fabuły została streszczona na okładce, co raczej książce nie pomaga. Może gdybyśmy nie wiedzieli, że Timothy zostanie kiedyś schwytany i oskarżony o morderstwo, zaś CeeCee się o tym dowie, więcej byłoby w książce napięcia. Również informacja o dziecku, które zniknęło bez śladu, nie pozostawia złudzeń i czytelnik bardzo szybko domyśla się, co będzie treścią książki.
W necie dominują recenzje pełne zachwytów, proponuję jednak ostrożność. Jeśli chcecie rozpocząć znajomość z Diane Chamberlain, „Tajemnica Noelle” będzie zdecydowanie lepszym wyborem. „Sekretne życie CeeCee Wilkes” zwyczajnie autorce nie wyszło.
Moja ocena: 2.5/6
No Comments