Wszyscy już wiedzą, ale dla porządku odnotuję, że tegoroczna Nike satysfakcjonuje mnie całkowicie. Nagrodę główną otrzymał Wiesław Myśliwski za „Traktat o łuskaniu fasoli”, a nagrodę publiczności Mariusz Szczygieł za „Gottland”. Obaj moi faworyci zostali więc docenieni, i po zeszłorocznych kontrowersjach to może dobrze, że Nike przypadło absolutnemu faworytowi i pisarzowi, co do którego klasy chyba nie ma wielu wątpliwości. Szkoda tylko, że z głównej strony Gazety już zniknęły wszystkie wiadomości o Nike… Mogę tylko polecić całkiem ciekawy wywiad z Myśliwskim sprzed mniej więcej tygodnia tutaj.
A ja biedna prosto z gór i pięknej złotej jesieni wpadłam prosto w wir pracy… W Kotlinie Kłodzkiej jest cudownie, klony i buki aż świecą, ludzie grzyby wiadrami z lasu noszą… Łaziłam więc po lasach i „Dzieci cesarza” nadal nieskończone, ale może to nawet dobrze, ponieważ czyta się je tak przyjemnie, że wcale nie chcę już kończyć. Może później coś zresztą o tej książce napiszę, bo jest zdecydowania warta polecenia!
No Comments