Ogłoszono właśnie zdowybwców tegorocznej Orange Prize – nagrody przyznawanej wyłącznie książkom napisanym przez kobiety. Ponieważ czytałam wiele książek, które tę nagrodę zdobyły i jakoś zwykle bardzo mi sie podobają, i tym razem liczę na coś ciekawego, Wydaje mi się, że zwycięskie książki sa warte uwagi.
Nagrodę główna zdobyła Rose Tremain za powieść „The Road Home”
Myślę, że może to być dla nas książka bardzo interesująca, ponieważ opisuje także naszej, polskiej rzeczywistości. Bohaterem jest lev, emigrant z Europy Wschodniej, który wyjeżdża do Anglii w poszukiwaniu pracy. Zna zaledwie kilka słów po angielsku, wyjeżdża nie mając zapewnionej ani pracy, ani mieszkania. Zabiera ze sobą jedynie wspomnienia o zmarłej żonie, o małej córeczce i o najlepszym przyjacielu Rudim, który spędza większą część życia w swoim starym Chevrolecie.
Przed nim leży wielki obcy świat – angielskie puby, zagracone emigranckie mieszkania, ogromne możliwości, które oferuje Londyn. Czy Lev będzie w stanie poczuć się tam jak w domu? jest to książka o poszukiwaniu tego mitycznego miejsca zwanego domem, o przynależności i obcości. Rose Tremain jest już na nasz język tłumaczona, mam nadzieję więc, że i tak powieść szybko znajdzie u nas wydawcę.
W kategorii Debiut (Orange Prize for New Writers) zwycięzyła Joanna Kavenna powieścią „Inglorious”.
Rosa Lane to trzydziestoletnia dziennikarka robiąca karierę w Londynie. Ma przystojnego chłopaka polityka i zamożnych, pewnych siebie przyjaciół. Pewnego dnia jednak, wkrótce po śmierci swojej matki, Rosa siedząc w pracy przed monitorem nagle odkrywa, że przestaje widzieć w tym wszystkim sens. Rzuca więc pracę i zaczyna polegać jedynie na dobrym sercu i pomocy przyjaciół. Szybko okazuje się, że nie może polegać na nich tak, jak do tej pory przypuszczała. Próbuje znaleźć inną pracę, ale bezskutecznie, angażuje się w beznadziejny romans, aby znowu poczuć ekscytację, aż w końcu ląduje na wsi w Lake District, w ciepłym domostwie swoich starych przyjaciół. W tym czasie jej były chłopak planuje ślub ze swoją nową, obłudną narzeczoną…
Książka utrzymana jest w konwencji heroikomicznej, i wydaje się być całkiem interesująca, ja w każdym razie zapewne po nią sięgnę…
No Comments