Jakoś się dziwnie składa, że im bliżej długiego weekendu, tym mniej mam czasu… Zamiast porządnego wpisu doniosę jedynie, iż ostatnie kilka dni spędziłam czytając gdzie tylko się da drugi kryminał Marthy Grimes z serii o Richardzie Jury. Polska wersja, zatytułowana „Pod Wykiwanym Lisem”, ukaże się dopiero we wrześniu, a ja jako osoba mało cierpliwa postanowiłam zamówić sobie oryginał: „The Old Fox Deceiv’d”.
Druga część cyklu w niczym nie ustępuje pierwszej. Zagadka poprowadzona jest nawet chyba lepiej, naprawdę trudno rozwiązać ją samodzielnie. Mamy wszystkie ulubione postaci – Richarda Jury, Melrose’a Planta, hipochondryka Wigginsa, pojawia się nawet ciotka Agatha, a oprócz tego cały szereg nowych, pełnokrwistych postaci. Mamy kolejne prowincjonalne miasteczko bardzo sugestywnie odmalowane, mamy północnoangielskie wrzosowiska i klify. I jakoś nawet nie czuję, że autorka się powtarza, a raczej z przyjemnością wracam do starych dekoracji, które są przecież tylko tłem dla całkiem nowej intrygi. Jest sporo humoru, dość trudnego w oryginale, ponieważ część postaci mówi gwarą. Na szczęście da się ja jakoś zrozumieć, ciekawa jestem tylko, jak poradzi sobie z nią tłumaczka – tytuł jest świetnie przetłumaczony, pierwsza część cyklu zresztą też jest moim zdaniem bardzo dobrze przełożona.
Jedyne zastrzeżenie mam nie do samej książki, a do dostępności kolejnych części cyklu – o ile „The Old Fox Deceiv’d” w empiku jest dostępny w ciągu 3 – 5 dni, to na kolejny tom trzeba już czekać miesiąc:( Cóż, chyba będę musiała przeprosić się z amazonem, ale to nawet dobrze, akurat zdążę zrobić sobie jakąś przerwę i zatęsknić znowu za inspektorem Jurym:)
No Comments