Wciąż nie koniec przyznawania nagórd literackich w tym sezonie, i jeszcze szybko tego końca nie zobaczymy, bo w listopadzie parę całkiem istotnych rozstrzygnięć będzie miało miejsce, jak choćby nagroda Goncourtów. Niektóre nagrody zaczęłam pomijać, bo to chyba lekka przesada, ale nagrody dla najlepszej afrykańskiej książki nie mogłam odpuścić, a dzisiaj właśnie przyznano The Noma Award for Publishing in Africa. Nagroda to nieco dziwna, bo swój zasięg ma dość szeroki – obejmuje powieści, poezję, książki dla dzieci oraz książki naukowe i akademickie, wydane w jakimkolwiek języku, byle gdzieś w Afryce. Przyznawana od 1980 roku, ma już spore tradycje. Przejrzałam listę zwycięzców i ubawiłam się setnie, nie mogąc znaleźć na niej choćby śladu czegokolwiek znanego… Niem a co się jednak oszukiwać, literatura afrykańska nie jest zbyt rozpowszechniona w Polsce. Może to jest jakaś niezła nisza?;)
W tym roku nagrodzona została powieść, co nieco podniosło moje zainteresowanie. Zwycięzca to pisarz z Zimbabwe (znacie od tego przymiotnik? Zimbabwański?) Shimmer Chinodya za powieść „Strife”. Auto najwyraźniej już uznany, w 1990 roku nagrodzony the Commonwealth Writer’s Prize za powieść „Harvest of Thorns”. „Strife” to według wydawcy powieść o Zimbabwe dwudziestego pierwszego wieku, o nowoczesności przeciwstawionej tradycji, o ścierających się ideologiach, na których powoli wzrasta klasa średnia. Jest to historia dużej rodziny, ojciec to chrześcijanin wierzący w postęp i edukacje, matka zaś to tradycjonalistka wyznająca wiarę przodków i odprawiająca stare rytuały. Ich dzieci, gdy dorosną, dotyka choroba. Dlaczego? Czy to kara za obrażanie przodków i ich tradycji, za odwrócenie się od korzeni? Kto i jak ma ich leczyć? Czy nowoczesne metody w ogóle mogą być skuteczne?
Ten opis wygląda dla mnie całkiem zachęcająco. Kontrasty, zmiany, walka starego z nowym, tradycja zapominana i wypierana przez nowoczesność, odwracanie się przez dzieci od wiary przodków to tematy uniwersalne, więc może i w Polsce taka egzotyczna w sumie książka mogłaby znaleźć swoich czytelników? Obawiam się jednak, że pozostanie dostępna tylko w języku angielskim, dobre zresztą i to…
No Comments