Jak tu nie lubić grudnia! Nie tylko zaczyna się moimi urodzinami, a kończy Świętami i tradycyjnym, noworocznym wyjazdem w góry, ale w dodatku w samym środku przypadają urodziny jednej z ulubionych i najważniejszych dla mnie pisarek. Co roku w Mieście Książek otwieramy z tej okazji nie tyle szampana, bo Jane nie pochwalałaby chyba takiej rozrzutności, ale buteleczkę z dobrą, owocową nalewką domowej roboty. A wcześniej piszemy o Jane, czytamy jej książki, oglądamy ekranizację z ulubionym panem Darcym i generalnie zachwycamy się wszystkim, co z nią związane.
Zapraszam do współudziału zarówno tych, którzy brali udział w zeszłorocznym Miesiącu z Jane, jak i nowych gości. W tym roku zaczynamy świętowanie nieco później, zamiast Miesiąca proponuję zatem Tydzień z Jane. Napiszcie coś na jej temat u siebie na blogach, tutaj w komentarzach, albo po prostu, nic nikomu nie mówiąc, spędźcie wieczór z jedną z jej książek. Zapraszam! Urodziny Jane przypadają w najbliższy wtorek, 16 grudnia, możemy jednak tydzień potraktować umownie i przeciągnąć go aż do końca przyszłego tygodnia!
Ja zaś zacznę od napisania kilku słów o książce, którą specjalnie na tę okazję zachowałam – biografii Jane, która ukazała się w tym roku nakładem wydawnictwa W.A.B. Właściwie nie jest to biografia w prawdziwym tego słowa znaczeniu, bardziej portret autorki i nieformalny przewodnik po jej powieściach.
Anna Przedpełska-Trzeciakowska jest tłumaczką, przełożyła na polski powieści Jane Austen, a także wiele innych klasyków literatury angielskiej. Nie jest to też jej pierwsza próba napisania biografii – jest autorką znanej i lubianej książki o siostrach Brontë, „Na plebanii w Haworth”. Jej tłumaczenia są znakomite i wcale się nie starzeją, i nawet jeśli ktoś podejmie próbę ponownego przełożenia powieści Jane na język polski, zapewne skorzysta z genialnych tytułów Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej, która na trwałe zapisały się już w języku polskim. „Rozważna i romantyczna” to prawdziwy majstersztyk, zwłaszcza że tytuł oryginalny („Sense and sensibility”) nie jest bynajmniej łatwy do przełożenia i kryje w sobie wiele znaczeń.
Przedpełska-Trzeciakowska nie kryje tego, że darzy Jane Austen wyjątkowym sentymentem i w związku z tym nie sili się nawet na obiektywną biografią. Snuje opowieść o pisarce, o której wie bardzo dużo, nie dbając o udokumentowanie przytaczanych faktów lub też o poważniejszą krytykę. Trochę szkoda, bo lepiej udokumentowana książka wypełniłaby lepiej lukę na naszym rynku, a lekkość prowadzenia opowieści nie musiałaby wcale ucierpieć. Dostajemy więc książkę, która do miana akademickiej nie pretenduje, jest jednak miłą opowieścią dla fanów pisarki, a także może stanowić dobre wprowadzenie do studiów nad nią.
Losy Jane opowiedziane są chronologicznie, ale historia życia przeplatana jest rozdziałami analizującymi kolejne powieści. Autorka próbuje pokazać związki między twórczością a życiem Jane, uwypuklając jej stosunek do otaczającego ją świata, wartości, którymi się kierowała. Często cytuje jej listy, a także listy jej bratanic i bratanków, którzy chętnie wspominali słynną ciotkę we wzajemnej korespondencji.
Siłą rzeczy materiał, którym dysponowała, jest nieco ograniczony. Po przedwczesnej śmierci Jane, jej ukochana siostra Cassandra zniszczyła sporą część korespondencji – niektóre listy spaliła, z innych powycinała fragmenty, które jej zdaniem były zbyt osobiste. Sporo jest więc rzeczy, których się nigdy nie dowiemy, zwłaszcza jeśli chodzi o życie uczuciowe pisarki. Wciąż jednak została ogromna ilość materiału, i choć większość listów zawiera mnóstwo trywialnych informacji o cenach guzików i codziennych obowiązkach domowych, o romansach i skandalach znajomych i członków rodziny, to z tych skrawków można wciąż złożyć całkiem interesujący i nieoczywisty obraz życia tej starej panny z prowincji, którą dziewiętnastowieczny krytyk Thomas Macaulay postawił zaraz obok Szekspira, twierdząc, że znajduje się bliżej wielkiego mistrza niż jakikolwiek inny pisarz angielski.
Przedpełska-Trzeciakowska nie do końca wykorzystała dostępny materiał. Jej książka trochę ślizga się po wierzchu, ale też prawdopodobnie taki był zamysł autorki. Opowieść toczy się gładko, a niewtajemniczony czytelnik dowie się, dlaczego nigdy nie wyszła za mąż i czy oznacza to, że nikt jej się nie oświadczył, z kim się przyjaźniła, z kogo wyśmiewała, jak spędzała dnie i kiedy pisała. Czytelnik już znający odpowiedzi na te pytania także przeczyta książkę z przyjemnością, jako że napisana jest w lekkim, gawędziarskim stylu, z pewną czułością i wyraźną sympatią dla pisarki.
Nie dowiemy się tego, co być może jest najciekawsze – jak to się stało, że ta niespecjalnie wykształcona dziewczyna z prowincji napisała książki, które dwieście lat później wciąż są aktualne, wciąż zachwycają, bawią i wzruszają. Na to pytanie odpowiedzi po prostu nie ma. Angielski pisarz G.K. Chesterton tak o tym pisał: „Jane Austen od nikogo nie przejmowała pochodni, nikt też jej na drogę genialności nie wprowadzała – ona po prostu była geniuszem. Jej płomień zapalił się w niej samej – jak płomień pierwszego człowieka, który pocierał dwa suche patyki… Jej talent sprawił, iż to, co tysiące powierzchownie podobnych do niej osób uczyniłoby nudnym – stało się ciekawe.”
Szkoda, że nie postarał się redaktor lub korektor i w książce jest kilka żenujących błędów – reżyser „Rozważnej i romantycznej” to Lang Lee (powinien być Ang Lee), Harriet Smith była nauczycielką (nie była), słynne pierwsze zdanie „Dumy i uprzedzenie” wygłosiła pani Bennet (bzdura). Trochę też razi wybielanie Jane na siłę – nie była przecież idealna, mogła kogoś nie lubić, nie trzeba zakładać, że jeśli napisała o kimś źle, to miała tylko zły dzień. Wielka szkoda też, że książki nie zaopatrzono w indeks, jego brak praktycznie uniemożliwia szybkie wyszukanie potrzebnych informacji. Tym niemniej dobrze, że ta książka powstała i przeczytałam ją z wielką przyjemnością. Jeśli jednak szukacie poważnej i szczegółowej biografii, musicie sięgnąć po książki w języku angielskim, na przykład równie lekko napisaną i wciągającą, ale jednak dużo bardziej wnikliwą i lepiej udokumentowaną książkę Claire Tomalin „JaneAusten: A Life”, moją ulubioną biografię Jane.
Moja ocena: 4/6
No Comments