Na jednym z blogów znalazłam informację, która mnie zaciekawiła i poprawiła mi humor od rana. Cuda czytelnicze się wciąż zdarzają – na liście najlepiej sprzedających się książek w Szwecji znalazła się w tym tygodniu „Agnes Grey” Anne Brontë.
Właśnie Anne Brontë! Często niedoceniona, w cieniu swoich sióstr, staroświecka. Miła wiadomość zarówno dla wielbicieli sióstr Brontë, jak i dla wszystkich, którzy kochają klasykę i wierzą w jej ciągłą aktualność i atrakcyjność. Ciekawe, swoją drogą, jak to się stało i ile właściwie sprzedanych egzemplarzy potrzeba, aby trafić na taką listę. A jeszcze bardziej chciałabym wiedzieć, czy ktoś wreszcie wyda „Agnes Grey” po polsku i czy miałaby szansę przebić się na jakąkolwiek listę bestsellerów u nas…
No Comments