wycieczki bez celu

Edycja bloga i lektury przedwyjazdowe…

28 lipca 2007

   Spędzam ostatnio trochę czasu nad tym blogiem, próbując zmienić jego wygląd. Chciałabym albo stworzyć swój szablon, albo znaleźć taki, który mi będzie całkiem odpowiadał, albo zmodyfikować ten. Póki co, żadna z tych rzeczy mi nie wychodzi… Chciałabym mieć zakładki po obu stronach tekstu, chciałabym, żeby były innego koloru, żeby czcionka na nich była mniejsza, ale na razie udaje mi się tylko wprowadzać zmiany w tytule i w treści notatek. Jeśli czyta to ktoś bardziej obeznany, to będę wdzięczna za wskazówkę, bo sama się z tym ccsem chyba szybko nie połapię… No ale cóż, najwyżej przez jakiś czas jeszcze będzie tak jak jest.

   Przygotowuję się powoli do wyjazdu wakacyjnego, i myślę, że najwyższy czas, żeby sięgnąć po jakieś lektury przygotowujące. Na pierwszy ogień pójdzie zapewne Kapuściński "Kirgiz schodzi z konia", a dalej? Na pewno "Tamerlan i jego czasy" i Gumiłowa "Śladami cywilizacji wielkiego stepu", bo lubię znać historię danego miejsca i wiedzieć, kto i w jakich okolicznościach zbudował miasta, przez które przejeżdżam. Lubię wyobrażać sobie, jak żyli ludzie w minionych wiekach, a do tego pewna wiedza jest niezbędna.

   Koniecznie chcę sobie przypomnieć książkę, która kiedyś mnie olśniła i zapoczątkowała małą kolekcję książek Petera Matthiessena – "Śnieżną panterę". Jest to opowieść o ekspedycji w Himalaje, której celem było zbadanie zwyczajów pewnych rzadkich owiec. Autora książki jednak bardziej fascynuje legendarna pantera śnieżna, a przy okazji niejako buddyzm, życie mnichów oraz historia i kultura tego zakątka świata.

    Jak po lekturach zapewne można się domyślić, moim celem będzie Azja Centralna. Może ktoś mi zasugeruje jakieś lektury? A skoro nikt prawie nie czyta tego bloga (mam nadzieję, że jeszcze;)), chyba będę musiała zapytać na moim ulubionym i zawsze niezawodnym forum🙂 Chętnie przeczytałabym jakieś relacje z podróży, reportaże, ale może też coś z literatury kirgiskiej lub uzbeckiej. Aż wstyd przyznać, jaką ignorantką jestem w tej materii, chociaż obawiam się, że do mojej ignorancji znacznie przyczynia się brak autorów z tychże krajów na polskim rynku. A może się mylę?

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply