Zapraszam na kolejny odcinek cyklu Najlepsze książki roku. Dzisiejszym gościem Miasta Książek jest kolejna blogerka, tym razem pisząca na co dzień o książkach. Dabarai, autorka Ex librisu, prywatnie Kasia, mieszka w Londynie i jest odpowiedzialna za sporą część książek na moich półkach. Poznałyśmy się kilka lat temu, kiedy Kasia wpadła do mnie w odwiedziny do Chawton, gdzie mieszkałam w stajniach brata Jane Austen, razem zwiedziłyśmy dom słynnej pisarki, zaiskrzyło i wiedziałam, że znalazłam bratnią od duszę. Od tego czasu była już niezliczona ilość spotkań w Londynie (i niestety tylko jedno w Poznaniu), godziny przegadane nad herbatą i sconesami, kilometry półek przeszukane w londyńskich antykwariatach. Kasia tryska energią i dobrym humorem, czyta bez przerwy, a że ostatnio cierpiała na niedobór motywacji do pisania, postanowiłam, że ją zmotywuję zapraszając do cyklu. Wiedziałam zresztą, że kto jak kto, ale ona na pewno wybierze dla Was ciekawe tytuły. I oczywiście miałam rację – przekonajcie się sami! Oto propozycje Kasi:
—————————————————————————————–
To był bardzo dziwny rok – niespodziewany książkowy zastój sprawił, że jesienią niejako musiałam zacząć ten rok czytelniczy od nowa. Jakim cudem w tych warunkach mam wybrać jedną książkę nie wiem, więc zdecydowałam się na trzy. Z przyległościami.
1. M. L. Stedman „The Light Between Oceans” („Światło między oceanami”)
– nastrojowa, lirycznie opisana historia miłości i trudnych wyborów. Książka, która zawiera w sobie moje ulubione elementy – wciągającą historię, klimatyczne miejsce akcji i emocje, które każą czytelnikowi nad książką się zastanawiać na długo po jej przeczytaniu. Polskie tłumaczenie tej debiutanckiej powieści przeszło bez większego echa, ale mam nadzieję, że kogoś jeszcze na tę książkę skuszę.
2. Kate Atkinson „Life After Life”
– to z kolei powieść uznanej autorki angielskiej, a moje pierwsze z nią spotkanie. To, co szczególnie przypadło i do gustu w tej książce, to niesamowita wyobraźnia autorki, która widoczna jest nie tylko w niecodziennej kompozycji tej powieści, ale i w jej epickim rozmachu. Mam tylko nadzieję, że książka zostanie przetłumaczona na polski, bo zdecydowanie jest tego warta.
3. Elżbieta Cherezińska „Saga Sigrun”
– po ubiegłorocznym spektakularnym sukcesie „Korony śniegu i krwi” Cherezińska to jedna z moich ulubionych polskich autorek powieści historycznych. „Saga Sigrun” to opowieść o Wikingach, książka wydana co prawda dość dawno, ale zdecydowanie jedno z moich faworytek w tym roku. Zmysłowa, cielesna, pełna niezapomnianych bohaterów, nieco tajemnicza – powieść Cherezińskiej to początek czterotomowej sagi, której połowa (na szczęście!) jeszcze przed mną.
Teraz czas na przyległości. Wśród przeczytanych przeze mnie w tym roku książek znalazło się kilka książek, których na liście polecanych tytułów z różnych powodów zabraknąć nie mogło. Okazuje się, że „najlepsze książki roku” to pojęcie bardzo pojemne, bo znalazło się wśród tych przyległości kilka kontrowersyjnych tytułów, kilka odkryć, nieco książek niecierpliwie przeze mnie oczekiwanych i coś niespodziewanego.
Przed wszystkim, na liście nie może zabraknąć „Wołania kukułki” („The Cuckoo’s Calling”) Roberta Galbraitha czyli J. K. Rowling. Okazuje się bowiem, że Rowling potrafi pisać nie tylko dla dzieci, ale dobrze czuje się też w roli pisarki klasycznych, współczesnych kryminałów, zwłaszcza takich, które toczą się w Londynie. Lektura tej książki sprawiła mi wiele przyjemności i mam nadzieję, że wkrótce autorka znów wcieli się w rolę Galbraitha i napisze kolejny kryminał z Cormoranem Strike’m w roli głównej.
Po drugie wspomnieć muszę tu o nowej powieści Andrzeja Sapkowskiego „Sezon burz”. Powieść, która fanów wiedźmina przyprawiła o bicie serca. I chociaż z kultową sagą nie ma wiele wspólnego (oprócz głównych bohaterów, ma się rozumieć), a przez autora nazwana jest ani sequelem ani prequelem, to zasługuje na uwagę fanów prozy Sapka. Decyzja, by wskrzesić postać ukochaną przez fanów zawsze będzie wzbudzać kontrowersje, ale wydaje mi się, że „Sezon burz” to książka, którą należy przeczytać. Chociażby po to, by samemu sobie wyrobić na jej temat opinię.
Dwie kolejne książki zasługujące na uwagę to „Gone Girl” („Zaginiona dziewczyna”) Gillian Flynn i nowy Jussi Adler-Olsen, czyli „Redemption”. Pierwsza to majstersztyk czytelniczego zaskoczenia, w czasach, kiedy czytelnikowi zdaje się, że niczym go już nie można zaskoczyć, a druga to długo wyczekana, świetna część trzecia serii o departamencie Q, na którą polskiemu czytelnikowi niestety trzeba będzie jeszcze chyba długo poczekać… Polecam z czystym sumieniem obie. Kolejna polecana i długo wyczekana lektura to „Broken Homes” Bena Aaranovitcha – czwarty tom serii Rivers of London o policjancie Peterze Grancie, która tak zachwyciła mnie w zeszłym roku. Mam nadzieję, że pierwszy tom zostanie wreszcie wydany po polsku w tym roku, bo zdecydowanie warto się z nią zapoznać.
Z kolei moje tegoroczne odkrycie to Ian Rankin i jego seria o inspektorze Rebusie. Seria, która z książki na książkę podoba mi się coraz bardziej, zaczynając od „Knots and Crosses”. Kto jeszcze nie zna książek Rankina niech się za nie czym prędzej zabierze, bo zdecydowanie warto!
Na koniec – coś niespodziewanego. Otóż ostatnio Ulubiony Anglik kupił przepiękną książkę, którą znalazł w jednym z polskich sklepów w Londynie i która nas oboje zachwyciła – „Miasteczko Mamoko” Aleksandry i Daniela Mizielińskich. „Miasteczko Mamoko” to obrazkowa uczta nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych, opowieść, którą czytelnik może sam rozwijać przewracając kolejne strony i która ucieszy czytelników w każdym wieku. Będzie jak znalazł na przyszły rok…
—————————————————————————————-
Co sądzicie o typach Kasi? Zauważcie, że po raz drugi pojawia się seria Aaronovitcha – polecał ją też Zwierz popkulturalny. „Life After Life” Kate Atkinson króluje z kolei na angielskich listach najlepszych książek roku. Elżbieta Cherezińska to autorka mojej poprzedniej Książki Roku, na pewno sięgnę też po „Północną drogę”, której „Saga Sigrun” jest częścią.
No Comments