na zakupach

Zimowy stosik

3 grudnia 2010

Zima za oknem, Poznań wczoraj sparaliżowany, co spowodowało moje znaczne spóźnienie się do pracy. Ponieważ jednak nie byłam jedyna, a w dodatku droga była co najmniej absurdalna, z tramwajami skręcającymi w dziwnych kierunkach z powodu zamarzniętych zwrotnic, z przesiadkami w zaspach i ludźmi masowo telefonującymi, że się spóźnią, że właściwie wszystko to wprawiło mnie doskonały humor. I tylko szkoda, że pracuję w ten weekend i nie mogę zaszyć się na fotelu z książką (i powiedzmy to szczerze – rozrabiającym kociakiem na niej)…

Pomimo iż właściwie nie kupuję prawie książek, jakimś cudem nazbierał się niewielki stosik, nie wiem skąd.

Od góry:

Maria Nurowska „Nakarmić wilki” – dla Bieszczad i wilków

Henry Hobhouse „Ziarna bogactwa. Pięć roślin, dzięki którym powstały fortuny” – bo „Sześć roślin które zmieniły oblicze świata” mi się bardzo podobało

Jo Nesbo „Pancerne serce” – dla Harry’ego Hole

Paulina Bukowska „Córeczka” – całkiem bez powodu i niespodzianie dostałam od wydawnictwa Znak

Ma Jian „Pekińska koma” – planowałam to przeczytać od tak dawna, że doczekałam się na polskie wydanie, które bym pewnie przegapiła, gdyby nie mail od wydawnictwa Zysk i S-ka, jeśli też nie zauważyliście tej książki na księgarnianych półkach, zainteresujcie się nią:)

Dwight V. Swain „Warsztat pisarza” – bo lubię czytać ze świadomością trików i technik

Richard Holmes „Wiek cudów. Jak odkrywano piękno i grozę nauki” – dla romantyków, którzy uwierzyli w cuda

Danuta Mikołajewska „Reanimacja” – bo lubię powieści osadzone w środowisku medycznym

Poza tym mam zamiar kupić sobie samej prezent urodzinowy, bo takie są zawsze najlepiej trafione, będę więc musiała wreszcie, po długiej przerwie, wejść do jakiejś księgarni.

Nutta zaproponowała reaktywację starych wyzwań, przyznam, że myślałam już o tym, ale pojawiło się tyle nowych, że nie chciałam proponować kolejnego. Jeśli jednak byliby chętnie, to czemu nie? Szkoda starych blogów, a i lektur ciekawych na pewno by się jeszcze sporo znalazło. Co Wy na to, żeby rozpocząć na przykład 6 książek z 6 kontynentów II? Byliby chętni na wspólne czytanie w długie zimowe wieczory?

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply