Ogłoszenie nagrody Bookera dzisiaj, nie wiadomo o której godzinie – być może koło 13, ale może później, jeśli jury będzie miało zbyt ciężki orzech do zgryzienia. Wśród bukmacherów prowadzą "On Chesil Beach" McEwana i "Mister Pip" Jonesa. Udało mi się ostatecznie przeczytać dwie książki tylko z shortlisty, i choć obie są dobre, to jakoś nie wydaje mi się, aby miały dostać tę nagrodę. "The Gathering" odpowiada mi bardziej, ale McEwan tym razem mnie nie porwał. Książka jest nieco nierówna, fragmenty stanowiące faktyczny jej temat są znakomite, ale dodane do nich retrospekcje wydają się neico na siłę. Zaczęłam czytać "Mister Pipa" i bardzo ucieszyłaby mnie nagroda dla tej właśnie książki. Mam jednak dziwne przeczucie, że dostanie ją któraś z trzech pozycji, których nie mam, może "Darkmans"? Dowiemy się za parę godzin…
Tymczasem w Hiszpani przyznano najważniejszą nagrodę literacką tego kraju, Premio Planeta. Niebagatelną sumę 601 tysięcy euro (!), która czyni tę nagrodę chyba najdroższą na świecie, dostanie Juan José Millás za książkę "El Mundo". Nie znam tego autora kompletnie, ale był już wydawany w Polsce – w 2004 roku W.A.B. opublikował "Porządek alfabetyczny". Może ktoś z Was to czytał? Mam nadzieję, że "El Mundo" także doczeka się polskiego tłumaczenia.
No Comments