Rok 1914. Szalupa numer 14, 39 osób, w tym 31 kobiet, 21 dni. Debiutancka powieść Charotte Rogan rzuca nas od razu in medias res, bez zbędnych wstępów trafiamy na środek Atlantyku i ze zgrozą obserwujemy, jak nasz statek, luksusowy wycieczkowiec, tonie. Narratorką jest Grace, która opowiada swoją historię w trzech odsłonach – spisując dziennik, w którym próbuje poukładać sobie to, co się stało, opowiadając o tym psychiatrze sądowemu, wreszcie przygotowując się do procesu, w którym stanie jako oskarżona. Wszystkie wątki nieprawdopodobnie wciągają, a jednocześnie żadna z narracji nie jest w najmniejszym stopniu wiarygodna, a początkowe pytania o to, co się właściwie stało i kto przeżyje, zamieniają się w dużo ciekawsze – jak wybiórczo działa pamięć, czego nie wiemy o samych sobie i czego nie chcielibyśmy się nigdy dowiedzieć.
Grace sama mówi o sobie, że przez 6 tygodni była mężatką, a przez kolejnych 10 wdową. Gdy statek, którym wracali z Londynu, tonie, mąż organizuje dla Grace miejsce w szalupie, choć ta jest już przeładowana, jemu nie udaje się uratować. Łodzią zarządza jedyny obecny marynarz, pan Hardie, któremu z trudem udaje się zapanować nad rozhisteryzowaną grupą. Większa część akcji rozgrywa się na tej malutkiej scenie, zatonięcie statku oglądamy z oddali, ocalenie przez mgłę, zaś o tym, co było przedtem i potem, dowiadujemy się niewiele. Szalupa jest całym światem. Grace mówi: „Nie sądzę, by ktokolwiek wybiegał myślą poza szalupę. Wreszcie pogodziliśmy się ze swoim losem. To tutaj było nasze życie.”
Łódź staje się mikrokosmosem. Każdy chce przetrwać, i każdy przyjmuje inne strategie, na niewielkiej przestrzeni działają zwykłe mechanizmy społeczne – zaplatane są sieci intryg, jedni manipulują drugimi, w końcu rozpoczyna się bezwzględna walka o władzę. Obdarci z jakichkolwiek pozorów, rozbitkowie robią rzeczy, o jakie nigdy siebie nie podejrzewali – już w pierwszych minutach po zwodowaniu szalupy odpychają unoszących się na wodzie ludzi, pan Hardie nie pozwala zawrócić po tonące dziecko, tym samym ustalając podstawową zasadę ich nowego świata – aby ktoś mógł przeżyć, ktoś inny musi zginąć.
Grace, pozornie słaba i niepewna, wyznaje zasadę brzmiącą dużo bardziej niewinnie: „Bóg pomaga tym, którzy pomagają sobie”. Gdy jednak obserwujemy ją stojącą przed sądem, oskarżoną o straszliwą zbrodnię, zaczynamy zastanawiać się, co naprawdę kryje w sobie ta zasada. Czy Grace, która po nagłym bankructwie rodziny wyrwała się z biedy, wychodząc za mąż za bogatego bankiera, którego wprawdzie pokochała, najpierw jednak z premedytacją uwiodła, nie przejmując się bynajmniej tym, że był już zaręczony, byłaby w stanie „pomóc sobie” w znacznie bardziej wyrachowany i bezwzględny sposób? Czy jest manipulatorką, czy została zmanipulowana? Ile z tego, co w swojej relacji pomija, faktycznie zapomniała, dręczona przez wielodniowe pragnienie i głód, wystawiona na palące słońce, dręczona widokiem umierających współtowarzyszy, a ile postanowiła świadomie opuścić, celowo i bezwzględnie wymazać z pamięci? Ile pamiętają inni ocaleni, i dlaczego każda osoba przedstawia inną wersję zdarzeń?
Odpowiedzi na te pytania nie padają, lektura jest jednak tym bardziej fascynująca. Opowieść wciąga bezlitośnie od pierwszej strony, a przykuty do książki czytelnik zostaje perfidnie zmanipulowany, obdarzając bohaterów swoją sympatią bądź nieufnością tylko po to, żeby po jakimś czasie zacząć wątpić we własny osąd. Tak działa dobra literatura – zostawia nas z intrygującymi pytaniami, w lekkim oszołomieniu i bez tchu. Świetny debiut – ponoć autorka pisała i poprawiała tę książkę przez 20 lat, i to widać – wszystko jest przemyślane, niezbędne. Lektura obowiązkowa, wydana w całkiem stosownym momencie – równo 100 lat po zatonięciu Titanica (rocznica będzie w nocy z piątku na sobotę).
Moja ocena: 5,5/6
Losowanie: Ponieważ dostałam od wydawnictwa dwa egzemplarze książki, jeden rozlosuję wśród czytelników Miasta Książek. Jeśli masz ochotę wziąć udział w losowaniu, napisz w komentarzu, dlaczego, Twoim zdaniem, wciąż fascynuje nas katastrofa Titanica. Losowanie odbędzie się w niedzielę, 15 kwietnia, wieczorem. Losowanie otwarte dla wszystkich, niezależnie od kraju zamieszkania, zapraszam:)
No Comments