dzielnica fikcji

„Kobieta ze szkła” Caroline Lea

23 lutego 2020

Bywa, że do książki przyciąga coś irracjonalnie kuszącego. Dla mnie takim magnesem bywa daleka Północ, surowy krajobraz, zimne wyspy i niewielkie społeczności. „Kobieta ze szkła”, której akcja toczy się w XVII wieku, na Islandii, w odludnym gospodarstwie położonym na skraju niewielkiej osady, idealnie się w te oczekiwania wpisała.

Nie wiem, dlaczego akurat taki krajobraz mnie pociąga najbardziej. Przedkładam go ponad ciepłe morze i sielskie, południowe miasteczka podczas planowania wyjazdów i równie chętnie odwiedzam za pośrednictwem lektur. Może dlatego, że w tym surowym otoczeniu trudniej coś udawać? Wydawać by się mogło, że trudniej ukryć prawdę o sobie w otoczeniu, które bezlitośnie uderza w ludzkie słabości. Jednak bohaterom powieści Caroline Lea się to udaje. Zakładają maski, broniąc się w ten sposób przed bezlitosnym osądem społeczności, która żywi się plotkami, uprzedzeniami i zazdrością.

Jest rok 1686. Rosa mieszka w niewielkiej osadzie, a po śmierci ojca ona i matka popadają w kłopoty. Głodują, nie stać ich na zakup żywności, a bez pomocy mężczyzny nie są w stanie jej zdobyć. Kiedy więc w wiosce zjawia się zamożny mężczyzna, przywódca grupy zamieszkującej oddaloną o cztery dni drogi nadmorską wieś, i znienacka oświadcza się Rosie, dziewczyna go przyjmuje – wbrew obawom matki i podszeptom własnego serca. Musi pożegnać się z chłopcem, z którym łączy ją przyjaźń, a może nawet miłość, i poślubić niepokojąco pobożnego i chłodnego mężczyznę, ale dzięki temu jej matka będzie miała zapewniony byt. Jon, mąż Rosy, jest małomówny i skryty. Po dotarciu do nowego domu Rosa dowiaduje się, że nie wolno jej spotykać się z innymi mieszkańcami osady. Mimo to docierają do niej plotki o poprzedniej żonie Jona, która postradała zmysły i umarła z tajemniczych okolicznościach. Rosa doskonale radzi sobie z prowadzeniem gospodarstwa, ale samotność, burkliwość męża i nocne hałasy, o które nie może nikogo zapytać, sprawiają, że czuje się coraz bardziej osaczona i niespokojna.

Caroline Lea doskonale buduje atmosferę niepewności i zagrożenia. Bardzo, bardzo powoli odkrywa kolejne karty, tak niechętnie, jakby chciała nas otumanić tak samo, jak swoją bohaterkę. Gdzieś poza zasięgiem wzroku czekają mieszkańcy osady, zawieszeni między strachem a chęcią pomocy, między zawłaszczającym ich sumienia chrześcijaństwem, a wciąż żywymi przesądami i wierzeniami. Nie wiadomo, komu można zaufać, nie wiedzą tego zresztą nawet oni sami.

„Kobieta ze szkła” to doskonale napisana powieść historyczna, która nie tylko portretuje XVII-wieczną Islandię, ale też wprowadza nas w świat rządzony przez mężczyzn, w którym kobiety nie miały zbyt wiele siły sprawczej. Rosa, choć pozornie posłuszna i pogodzona z losem, okazuje się jednak równie silna jak mężczyźni, wśród których żyje. Jej relacja z mężem, który potrafi okazać jej przelotną czułość, ale jednak cały czas pozostaje zamkniętym w sobie nieznajomym, zmienia się i stopniowo rozwija. Są sobie obcy, ale nie do końca. Kiedy prawda o losie pierwszej żony Jona wyjdzie wreszcie na jaw, Rosa zostanie poddana ostatecznej próbie.

Świetna, mroczna i niepokojąca lektura, którą postawiłabym na półce obok „Skazanej” Hanny Kent, gdybym nie zdecydowała się na oszczędzanie miejsca na regałach i kupno ebooka.

Carolina Lea "Kobieta ze szkła"
Tłum. Łukasz Małecki
Wydawnictwo Literackie 2020

You Might Also Like

8 komentarzy

  • Reply Monika 27 lutego 2020 at 14:52

    Właśnie na takie książki mam ostatnio ochotę: nieoczywiste, rozgrywające się w historycznej scenerii. Dopisuję do długiej listy książek do przeczytania.

  • Reply Monika 17 marca 2020 at 01:17

    Wciągająca, porywająca.. 🙂 pochłonęłam w dwa wieczory

  • Reply Thomas 30 marca 2020 at 15:42

    Recenzja bardzo ciekawa i chętnie zdobędę jakoś tą książkę. 🙂 Przyznam, że nigdy nie zdarzyło mi się czytać książki, której akcja toczy się w tak odległych historycznie czasach i to na Islandii! Najczęściej czytam o terenach bardziej południowych. Właśnie dlatego jestem bardzo ciekawy tej lektury. 🙂

  • Reply Michał z wakacyjnapolisa.pl 13 maja 2020 at 16:55

    Bardzo fajny wpis, sam kupiłem niedawno kindla i wyszukuje propozycje na niego. Kobieta ze szkła wygląda na dobrą propozycję na maj 🙂 Sam polecam To – Stephena Kinga i Ginekolodzy – Jurgen Thorwald 🙂

  • Reply AGADOO 31 lipca 2020 at 10:52

    kupiłam, przeczytałam i…. jestem w szoku…. rodzaj prozy który uwielbiam, zimno,surowo, oszczędnie a czuć TAKIE napięcie i grozę…. REWELACJA

  • Reply Ogłoszenia Nowy Sącz 3 sierpnia 2020 at 08:34

    świetna książka trzymająca napięcie w dodatku rewelacyjna recenzja 🙂 Pozdrawiam serdecznie !

  • Reply czarna_kreska 1 października 2020 at 15:31

    Czekam z niecierpliwością na kolejną recenzję, ale im więcej czasu upływa od tej ostatniej tym bardziej myślę, że może to już koniec tego bloga? Mam ogromną dzieję, że jednak nie.

  • Reply Izabela 26 grudnia 2020 at 08:35

    Pamiętam Miasto Książek na Blox.pl
    Ten podział na Zaułki i Uliczki 🙂

  • Leave a Reply