Tego sie nie spodziewalismy:) Kotlina Klodzka jest bielsza niz w Sylwestra. Pisze to dla was na Kindle’u, (przepraszam za brak polskich znakow) z samochodu, przez dwie godziny przejechalismy 30 km! Spod chalupy wypychalismy sobie nawzajem samochody brnac po kolana w sniegu, na szosie Lasowka-Duszniki wykopywalismy z zaspy audi, z pomoca kompletnie zasniezonych rowerzystow. Dalej na szose spadlo drzewo,musielismy wiec poczekac na kogos z pila. Atmosfera panowala piknikowa, jest to bowiem tak absurdalne ze az trudno sie denerwowac, mysle jednak ze nie wszyscy kierowcy tak do tego podchodza. Nasz nastroj tez moze ulec zmianie, jesli obudzi sie jadacy z nami poltoraroczny Stas;)
W tej chwili stoimy na obwodnicy Klodzka i wlasnie bylismy swiadkami dwoch stluczek. Cala trasa stoi, nie wiadomo dlaczego. Jest nawet pieknie, nigdy nie widzialam pol kwitnacego rzepaku pokrytych sniegiem. Bede was informowac na biezaco, jak sie sytuacja na Dolnym Slasku rozwinie, przynajmniej nie padne tu z nudow;)
14.00 – Dalej stoimy na tej samej obwodnicy, nikt nie wie dlaczego… Podobno droga jest zablokowana przez drzewo. Stas nie spi ale humor mu poki co dopisuje. Widzielismy pierwszy plug…
15.50 – Trudno nam bedzie pobic ten rekord – po 5 godzinach rogi dojezdzamy do Zabkowic Slaskich, przejechalismy 55 km… Stacje benzynowe na trasie Klodzko – Wroclaw wygladaja tak, jakby przed chwila bylo trzesienie ziemi i wszyscy rzucili sie robic zapasy w oczekiwaniu na wstrzasy wtorne. Ludzie w dzikim szale wyszarpuja sobie batoniki i walcza o hotdogi.
19.00 – 120 km z Lasowki do Wroclawia = 7,5 godzin drogi. A mi sie wydawalo, ze w piatek przed dlugim weekendem jechalismy dlugo… Jeszcze teraz czeka nas trasa Wroclaw – Poznan, pieknie… Dobrze, ze juz slonce wyszlo, chociaz przyznam szczerze, ze kiedy tak jechalam przez ten snieznobialy las, poczulam iskierke zalu, ze ta chwilowa zima zaraz sie skonczy;) Tak, wiem, dziwna jestem;)
22.30 – Jesteśmy w domu! 11,5 godziny, szczerze mówiąc mam dość. Dobrze, że dzieci były wyjątkowo wytrwałe, Ola chyba sobie przypomniała skandynawskie trasy… Nie mam dzisiaj siły na więcej, więc dobranoc!
No Comments