Gdy po raz pierwszy przeglądałam przewodnik po Wietnamie, na samym wstępie zatrzymały mnie zdjęcia najciekawszych miejsc polecanych przez autorów. Ledwie zerknęłam, a już wiedziałam, gdzie na pewno chcę pojechać – jaki miłośnik książek oparłby się wizycie w Świątyni Literatury, gdyby miał taką okazję?
Świątynia Literatury (The Temple of Literature) to świątynia Konfucjusza w Hanoi, a zarazem najstarszy wietnamski uniwersytet i pomnik uczonych i literatów. Oaza spokoju w gwarnej stolicy, zapewniająca odrobinę ciszy i cienia, niezwykle cennego w rozżarzonym słońcem Wietnamie.
Założona w 1017 roku Świątynia Literatury zbudowana jest na wzór miejsca narodzin Konfucjusza. Już w 1076 roku został w niej założony pierwszy uniwersytet, czyli 12 lat wcześniej niż Uniwersytet Boloński. Początkowo mogli w nim studiować jedynie chłopcy pochodzenia szlacheckiego, jednak po 1442 zaczęto przyjmować wyjątkowo utalentowanych chłopców całego świata. Studiowali tu literaturę, poezję i zasady konfucjanizmu. Uniwersytet działał przez ponad 700 lat, aż do roku 1997. Egzaminy końcowe były tak trudne, że w ciągu całego tego czasu zaledwie 2313 studentów ukończyło uczelnię i uzyskało tytuł doktora. Imiona wszystkich są wyryte w kamiennych stelach, niestety, nie wszystkie się zachowały.
Świątynia podzielona jest na cztery dziedzińce. Przy wejściu na pierwszy z nich znajduje się tabliczka, która prosi gości o zsiąście z koni – niestety, nie mogliśmy spełnić tej prośby…
Przez cztery dziedzińce prowadzi ścieżka przez środek, która była przeznaczona jedynie dla króla, oraz ścieżki boczne – po lewej dla administracji, a po prawej dla wojskowych, Zastanawiam się, którędy chodzili profesorowie i studenci…
Dwa pierwsze dziedzińce są ocienione wielkimi drzewami, panuje tu cisza i nawet upał staje się mniej dokuczliwy. Mnóstwo tu urokliwych zakątków, starych bram, wąskich ścieżek i ławeczek.
Na środku trzeciego dziedzińca znajduje się Studnia Niebiańskiej Czystości – to wokół niej zgrupowane są stele z imionami absolwentów.
Ostatni dziedziniec otacza pawilon, w którym kiedyś mieściły się ołtarze 72 wielkich uczniów Konfucjusza – dzisiaj niestety ich nie ma, są za to sklepiki z pamiątkami, ale także kilka cichych i pustych zakątków.
Kiedyś istniał jeszcze piąty dziedziniec, mieszczący pierwsze sale uniwersyteckie. Niestety, został zniszczony podczas francuskiego bombardowania w 1947.
Każdy, kto przemierzył choć fragment Hanoi na piechotę i poczuł na własnej skórze tętno wietnamskiego miasta, będzie zdumiony i zachwycony nastrojem tego miejsca. To fragment Wietnamu dawnych wieków, krainy mędrców, poetów, myślicieli. Zachęca do tego, aby chodzić tam codzień z książką czy tomikiem poezji. Myślę o nim czasem i od razu ogarnia mnie spokój.
No Comments