Książki podróżnicze, których lepiej nie czytać w tramwaju
Siódma trzydzieści, za oknem ciemno, na podłodze kałuże. Ludzie wpatrują się tępo w przestrzeń, o tej porze mało kto ma siłę wyjąć telefon. W tramwaju coraz większy tłok, mimo to jest raczej cicho. Nagle – parsknięcie. Potem chichot
11 stycznia 2018