Większość ludzi przed Świetami starannie wybiera potrawy, zastanawia się, co przygotować, co kupić, co podarować. Jednak my – mole książkowe, do tych rozważań często dokładamy jeszcze jedno, nie mniej istotne – co będziemy czytać w Święta? Kilka dni wolnego to przecież nie żarty – wreszcie można przeczytać to, na co nie mieliśmy od dawna czasu. Ja w każdym razie wiem już od dawna, jakie książki zabiorę ze sobą na Święta. Jako że nie miałam dnia wolnego od ponad miesiąca, nie śmiałam nawet zabierać się za najgrubsze tomiska – teraz wreszcie będę mogła to zrobić!
Obawiam się, że mi dwa tygodnie mogą nie wystarczyć;) Zwłaszcza że na pewno jakieś bardziej niepozorne książeczki mnie będą odciągać. Ale kto wie, mam zamiar przynajmniej Martina i Larssona przeczytać.
A Wy co będziecie czytać w Święta? Macie już upatrzone lektury czy raczej będą to spontaniczne wybory?
No Comments