dzielnica fikcji

Niedzielna dziesiątka – książki o lesie

16 listopada 2014

Kolejny już weekend spędziłam w puszczy. Wprawdzie tym razem na skraju, nie zagłębiając się w las, ale za to oglądając go w coraz to innych odsłonach na pięknych zdjęciach. Realizując od kilku miesięcy projekt Parki Narodowe spędzamy ostatnio znowu sporo czasu w lesie, a właściwie – w różnych pięknych lasach – buczynach, grądach, dębinach. I lasy te są coraz częściej gdzieś na skraju mojej świadomości obecne – pojawiają się w snach, w planach, w rozmowach. I oczywiście w książkach! Przedstawię Wam dzisiaj dziesiątkę moich ulubionych książek o lesie.


1. Stumilowy Las – A. A. Milne Kubuś Puchatek

Podobno czytelnicy dzielą się na tych, którzy w dzieciństwie lubili Muminki, i tych, którzy lubili Kubusia Puchatka. Ja zdecydowanie zaliczam się do tych pierwszych, a Kubuś nigdy nie był moim ulubionym bohaterem literackim. Urok Stumilowego Lasu odkryłam dopiero na studiach, gdy na zajęciach z fonetyki uczyliśmy się intonacji, czytając na głos całe rozdziały z Chatki Puchatka. Ze zdziwieniem odkryłam, że to naprawdę urocza i mądra książka. Przeczytałam więc obie części po angielsku, a Stumilowy Las okazał się przyjemnym miejscem, miejscem przygód, zdobywania doświadczeń i spotykania przyjaciół.

2. Las wokół Aten – William Szekspir Sen nocy letniej

Szekspirowski las zamieszkany jest przez różne dziwne stworzenia. Jeśli się ma pecha, można się w nim natknąć na elfa, która przyprawi nam ośle uszy. Można też wzbudzić w nim sympatię i wtedy zdarzyć się może wszystko – zakocha się w nas mężczyzna naszych marzeń, możemy się odmienić, w sposób straszny i piękny. Bez tego lasu nie byłoby najpiękniejszej chyba z szekspirowskich komedii, pięknej i smutnej zarazem.

3. Las wokół Walden Pond – Henry David Thoreau Walden, czyli życie w lesie

Nie sposób nie wymienić tej książki wśród książek o lesie. Thoreau, amerykański filozof, natchniony naukami swojego mentora, Emersona, przeprowadza się do lasu na dwa lata. Nie ucieka jednak w dzicz – zamieszkuje w drewnianej chatce na obrzeżach swojego miasta, w pobliżu stawu Walden. Chodzi nad staw, obserwuje życie wokół siebie i próbuje dociec prawdy o świecie. Cytat z tej książki stał się osnową filmu „Stowarzyszenie umarłych poetów” – pięknego i smutnego.

4. Lasy nadbajkalskie – Sylvain Tesson W syberyjskich lasach

Tesson zamieszkuje na sześć miesięcy w drewnianej chacie nad Bajkałem. Spędza tam samotnie dni i tygodnie, dużo czyta, trochę pisze, wędruje po lesie i po zamarzniętym jeziorze. Jego książka namieszała mi w głowie jak mało która – ten współczesny Thoreau jest mi bliski i zaszczepia we mnie niebezpieczne idee. Więcej tu.

5. Lasek pod Oslo – Erlend Loe Doppler

Jeśli Thoreau i Tesson wydają wam się zbyt natchnieni, być może spodoba wam się bardziej cyniczne podejście Erlenda Loe. Jego bohater, uderzywszy się w głowę, postanawia zmienić swoje życie. Wyprowadza się do lasku na przedmieściach Oslo, rozbija namiot i próbuje żyć inaczej. Potoczy się to nie całkiem tak, jak się spodziewał, a niewielki las skupi w sobie sporą grupę ekscentrycznych dziwaków. Więcej tu.

6. Lasy Starej Polski – Elżbieta Cherezińska Korona śniegu i krwi i Niewidzialna korona

Książki Cherezińskiej opowiadają o Polsce Piastów, Polsce jeszcze porośniętej gęstą puszczą. W tej puszczy dzieją się rzeczy dziwne i straszne – młodzi książęta sprzedają Polskę, młodzi królowie giną w zasadzce, zielone kobiety słuchają drzew i odprawiają stare rytuały. To Polska niby znajoma, a jednak inna. Wśród drzew, w olsach i brzezinach, kryją się tu ślady starej wiary i wciąż działa magia. Recenzje obu części tutaj i tu.

7. Orzechowa farma – Roger Deakin Notes from a Walnut Tree Farm

Deakin to piszący o przyrodzie pisarz angielski, który większą część swojego życia spędził na farmie położonej wśród drzew orzechowych w Suffolk. Sam odbudował piękny, elżbietański budynek i zadbał o otaczającą go przyrodę. Zaprzyjaźnił się z mrówkami, obserwował lisy i bażanty. Pisał przez całe lata pamiętnik, który opublikowano po jego śmierci. Zawiera on piękne i mądre refleksje o życiu wśród przyrody, o potrzebie jej ochrony, o radości płynącej z życia w harmonii z naturą. Niestety, książka nie została wydana po polsku, ale jeśli lubicie takie nostalgiczne opowieści, warto poćwiczyć na niej swój angielski.

8. Zimowy las – Laura Ingalls Wilder Mały domek w wielkich lasach

Wizja pierwszych amerykańskich osadników mocno działa na moją wyobraźnię. Fascynują mnie ludzie, którzy pewnego dnia spakowali na wóz wszystko, co mieli i po prostu ruszyli przed siebie. Zatrzymali się gdzieś w dziczy – na prerii lub w lesie, i stwierdzili – tutaj będzie nasz dom. Taką historię opowiada w swoich książkach Laura Ingalls Wilder. Jej opowieści o życiu na prerii są lepiej znane, ale wszystko zaczęło się właśnie od domku w lesie. To magiczna opowieść o dzieciństwie, ciężkiej pracy, wierze w to, że można znaleźć idealne miejsce dla siebie i swojej rodziny. Trochę trąci myszką, ale czyta się ją z prawdziwą przyjemnością. Dowiedzcie się więcej tu.

9. Las złowrogi – Alex Zentner Dotyk

Kanadyjską puszczę zamieszkują groźne stwory – wiedźmy, zmiennokształtni. Spotkanie z nimi może skończyć się źle – wierzą w to mieszkańcy niewielkiej osady Sawgamet. Dotyk to opowieść o ludziach, którzy się nie boją. Żyją w środku wielkiego lasu, w miejscu, w którym zima trwa wyjątkowo długo. Wierzą w duchy, walczą o przetrwanie. A Zentner opowiada o nich tak, że od jego opowieści nie można się oderwać!

10. Las ludzi szlachetnych – James Fenimore Cooper Pionierzy i inne książki

Chciałam wymienić jeszcze kilka książek, których akcja toczy się w zimnych i surowych kanadyjskich puszczach, ale pomyślałam, że nie chcę zakończyć tej listy lasem groźnym i strasznym. Niech więc będzie las dziki i pełen niebezpieczeństw, ale jednocześnie romantyczny i zamieszkany przez ludzi odważnych i szlachetnych. W takim właśnie lesie mieszkają bohaterowie powieści Coopera, które uwielbiałam czytać jako nastolatka. Pionierzy, Tropiciel śladów i inne książki z tej serii to wspaniałe powieści przygodowe, nieco może staroświeckie, a jednak wciągające i pięknie budujące etos szlachetnego Indianina. Wprawdzie Winnetou kochałam bardziej, ale jednak to u Coopera był najpiękniejszy i najdzikszy las.

Macie swoje ulubione książki, których akcja przynajmniej częściowo toczy się w lesie? Jeśli nie, spróbujcie sięgnąć po którąś z powyższych!

You Might Also Like

No Comments

Leave a Reply